Nauczycielka zadała dzieciom na zadnie domowe ułożenie wierszyka o zwierzątkach. Jaś postanowił napisać o słoniu. Następnego dnia Jasio przeczytał:
-W wielkich górach Himalajach słoń powiesił się na jajach
Nauczycielka się wkurzyła i kazała mu napisać jeszcze jeden wierszyk. Nazajutrz Jasio wyrecytował nową rymowankę:
-W wielkich górach Himalajach słoń powiesił się na trąbie... i jajami w skałę rąbie
Do baru wchodzi facet, siada i mówi do barmana:
- Zakładam się o stówę, że kiedy postawisz na drugim końcu lady szklanki, potrafię do nich nasikać stojąc na tym brzegu.
Barman się zastanawia - to łatwe pieniądze. Więc się zgadza. Facet wchodzi więc na bar i sika wszędzie, nawet na barmana. Ten się nie przejmuje, bo właśnie wygrał 100zł. Z radością prosi o swoje pieniądze. Facet wręcza mu je uszczęśliwiony, a barman pyta:
- Czemu się tak cieszysz?
Facet na to:
- Widzisz tego faceta po drugiej stronie baru? Założyłem się z nim o 1000zł, że nasikam na Ciebie i na cały Twój bar, a Ty do tego będziesz uśmiechnięty.
Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści
pozdrawiają go i pytają:
- Co tu robicie?
- Łowię pstrągi.
- Przecież nie macie wędki.
- Pstrągi łowi się na lusterko.
- W jaki sposób?
- To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę.
Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe.
On tłumaczy...
- Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się
przeglądać to ja go kamieniem i już jest mój...
- Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliście?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie...
Post został pochwalony 0 razy
|